Od kilku w dni chodziło za mną, żeby pograć w Anno 1800. Ale za bardzo nie chciało mi się jej kupować. No więc, postanowiłem poszukać w Internecie. No i znalazłem do pobrania. Instalując Windows Defedner nie nie krzyczał, że plik jest podejrzany czy może zawierać wirusy. W głowię miałem myśl, że pomimo tego Defedner nic nie wykrył to i tak plik może zawierać wirusy. No i tak było. Po około 30 minutach wyskakuje mi błąd: "Nie można kontynuować wykonywania kodu ponieważ nie znaleziono obiektu VCRUNTime....". Pierwszy raz cos takiego widziałem i zaraz zacząłem szukać w Internecie co to za błąd. Czytając z 2 artykuły na ten temat, doszedłem do wniosku, że mam po prostu wirusa.
Od razu zacząłem od skanu całego komputera. Program, którego używałem skanował komputer kilka godzin (około 5).
Po tych kilku godzinach dostałem listę 30-31 podejrzanych, zainfekowanych plików. Wybrałem, żeby je usunął to też zajęło około 15 minut. I poszedłem spać bo to już była 2 w nocy. Na drugi dzień włączając komputer nadal pojawia się błąd * a tu zapomniałem dodać, że komputer ociężale, wolno działał* i komputer tak samo wolno działa. No to od razu do internetu szukając kolejnego programu do skanowania. I znalazłem kolejny, i od nowa skan ale tutaj ten trwał krócej około 30 minut. Znowu długa lista podejrzanych plików, jeszcze dłuższa niż poprzednia. Znowu usuwania plików, restart komputera. Błędu nie ma, komputer działała jak należy.
Dzisiaj coś mnie tchnęło, żeby zobaczyć mój portfel Exodus (portfel desktopowy kryptowalut) niby nie miałem jej dużo bo to co udało mi się zebrać ze Steemit i trochę tutaj.-. Wracając wchodzę na portfel a tutaj pustka nie ma nic, patrzę zdziwiony, myślę pewnie jakiś błąd czy coś . Wchodzę w historie a tutaj się okazuje, że komuś zostały przelane. Trochę szkoda, ale za głupotę się płaci.
Wpis może być (pewnie jest)trochę chaotycznie napisany ale pisze go od razu po zobaczeniu 0.00 na portfelu.